poniedziałek, 30 stycznia 2017

OPERACJA HANDLARZ CIENI: MISJA 5: THE WORLD IS NOT ENOUGH



OPERATION: WHITE MEN

Sekcja bardzo poważnie podeszła do postawionego im zadania. Najlepsi agenci zostali oddelegowani, aby raz na zawsze pozbyć się ze świata Haizenberga. Łowcy zostali doposażeni. Szkolenia z zakresu walki wręcz. Nieustanne ćwiczenia na strzelnicy. Najlepszy sprzęt. Analiza taktyczna pola bitwy. I w końcu TAG o nazwie własnej Taurus. Pancerna bestia. Ubrudzony błotem niezliczonych bitew metalowy kolos. Czyszczony jedynie raz do roku.. Symbolizował bezustanność walki o lepsze jutro. Przechowywany pieczołowicie w sarkofagu. Pilotowany przez najlepsze agentki zdolne zmieścić się do środka. Używany tylko w najważniejszych bitwach. Pilotować miała go Dawn. Precyzyjnie. Spokojnie. Niczym skalpel chirurga. Miał wyciąć komórki rakowe. […]

Prom na rejestracji cywilnej ociężale wleciał do portu. Zatoczył koło i powoli podchodził do lądowania. Wreszcie opadł leniwie na ziemię. Jednak wraz z mechanicznym sykiem otwieranych śluz ukazał swe prawdziwe oblicze. Z wnętrza wyszli arogancko żołdacy w pancerzach wspomaganych. Tuż po nich wytoczyły się trzy drony bagażowe obładowane bronią. Kontrolujący rozładunek CSU sennie wpatrywał się w holopad. Następnie wymaszerowały dwie gigantyczne postacie w super ciężkich pancerzach. Między nimi szedł Heizenberg, a raczej trójka Heizenbergów. Formowali konwój. Drużyna Hammerów ustawiła się w stróżówce. Kolosi zajęli pozycję na flankach, a CSU przygotowywał się do przeprowadzenia REMów. Heizenbergowie weszli do centrum dowodzenia.[...] 
Byli tam. Obserwowali ich z ukrycia. Przyczajeni. Z rękami na spustach. Heizenberg był jak na widelcu. Nie mogli go jednak wykończyć. Musieli czekać. Jego śmierć nic by w tej chwili nie przyniosła. Zabrali by jego truchło i ewakuowali się promem. Nie mogli mieć takiej możliwości. Nie dziś. Musieli cierpieć. Za wszystkie ofiary. Za całe to ich zasrane diablo. Może i ich marna fabryka ocalała, ale to był dopiero początek. Prawdziwe łowy dopiero się zaczynały.[…]
Prom wreszcie poderwał się do lotu, całkowicie opróżniony z ładunku poruszał się znacznie szybciej, aniżeli przed chwilą. Jego sylwetka majaczyła na horyzoncie. Coraz mniejsza. Coraz bardziej rozmyta. Wreszcie eksplozja. Hugin poruszając się z niezwykłą gracją odpalił pocisk kierowany, który strącił feralny prom wprost do pobliskiego morza. To był sygnał. Joker, as w rękawie sił łowczych poderwał się i z donośnym śmiechem ruszył na wroga.[…]
Siły Heizenberga jeszcze przez chwilę nie były w stanie zrozumieć, co tak właściwie się stało. Na ich nieszczęście, w chwilę po strąceniu ich promu Hugin przeleciał na niskim pułapie nad polem bitwy dokonując zrzutu. Dwójka skoczków pojawiła się nagle za plecami najemników. Zo i Jestro natychmiast odbezpieczyli swoje bronie krótkiego zasięgu i narobili hałasu. Mała dywersja miała za zadanie odwrócić uwagę od faktycznego zagrożenia… Pilotowanego TAGa zdesantowanego naprzeciw nich. Jestro wpadł Firestormowi na plecy. Odpalając swój miotacz ognia został postrzelony. Jednak natarcie przyniosło zamierzony skutek – rozproszyło kolosa z kulomiotem. Spalenie CSU na popiół było tu tylko (nie)miłym dodatkiem. W chwilę później gigant pożałował swojego roztrzepania, kiedy skosiła go seria z HMC wypalona z TAGa. Druga z Yuanów – Zo również nie była bierna. Niszcząc jednego z bagażowych REMów skierowała lufę swojego Chain Rifla na link, raniąc niektórych z nich. Niestety, w chwilę później padła nieprzytomna na ziemię.[…]
Torak otrzymał na tę misję specjalne szkolenie. Za pomocą ciosów karate ćwiczonych pod okiem samego wściekłego węża miał obezwładnić Heizenberga i doprowadzić go przed oblicze sprawiedliwości. Wiedział, gdzie on jest i wiedział, że jego strażnicy nie pozwolą mu tak po prostu do niego podejść. To był czas na małą dywersję. Zwiadowca podszedł pod róg budynku naprzeciwko centrum dowodzenia i rozpoczął ostrzał zaporowy. Tymczasem Oellrich oddał pierwszy strzał…[…] 
Do „białego” w końcu dotarło co się dzieję. Wiedział też, co stwarza największe zagrożenie. Firestorm otrzymał rozkaz. Pozbyć się TAGa za wszelką cenę. Tak też zrobił. Dawn zbyt delikatnie operowała maszyną. O wiele bardziej przydała by się w tamtej sytuacji brawura Sage. Nie zmienia to jednak faktu, że konstrukcja została w wyniku tej wymiany ognia krytycznie uszkodzona. Również Torak i Oellrich zostali postrzeleni. Na tym jednak kontra się zatrzymała. Ernst Greaber zbyt sprawnie operował swoim karabinem snajperskim.[…]
Joker ruszył na wroga zbyt pewnie. W chwilę później padł na ziemię i zaczął się śmiać. Tym razem jednak z bólu. Był to czas dla Paula Baumera i jego mechanicznych pomocników. Spec-Ops podniósł z powrotem na nogi nieprzytomnego Oellricha wręczając mu jego karabin snajperski. Tymczasem jego drona zatamowała krwawienie Jokera, a następnie sama została postrzelona podczas leczenia Toraka. Jednak zagrożenie w postaci firestorma z Feuerbachem wciąż pozostawało realne. Tym bardziej, że nie było żadnych środków konwencjonalnych zdolnych szybko go wykończyć. Ale myślenie niestandardowe jest przecież domeną Nomadów… Fredrico wraz z chodzącymi minami ruszył w kierunku napastnika. Od tyłu ubezpieczała go drona typu Lunokchod. Kiedy dotarł na wyznaczoną pozycję wysłał pojedynczy impuls w kierunku Cytnii. Znak, że już czas… Zmasowany atak cybernetyczny na elektronikę pancerza poskutkował unieruchomieniem kolosa. Próba wyłączenia go na dobre z gry przy pomocy kleju zakończyła się fiaskiem. Siły Vendetty jednak znowu zyskały inicjatywę.[…]
Resztki wrogich sił bezskutecznie próbowały przebić się przez blokadę. Jednak Nomadzi stojący między nimi, a bramami portu byli nieubłagani. Karabin Greabera sucho trzaskał raz, po raz. Jedynie zbłąkana kula wyłączyła go na chwilę z rozgrywki. Jednak nie na długo. Stalowy gigant w końcu przełamał bariery cybernetyczne. W chwili wolności ruszył agresywnie na Fredrico i dronę. Jednak salwy VSS były celniejsze. Po chwili żołdak powrócił ponownie do cybernetycznego więzienia zepchnięty tam prze Cyntię i Paula Baumera. Szarża Jokera ostatecznie powaliła kolosa na ziemię. Dla Heizenberga było to już za wiele. Ruszył wściekły chcąc wyładować swoją frustrację na Toraku. Kule agenta były jednak szybsze. White padł na ziemię oszołomiony kulami typu Stun.[…]
W momencie upadku ostatni ocalali z ekipy Heizenberga wiedzieli, że nadchodzi ich koniec. Lunokchod błyskawicznie zaszedł ich od tyłu i wyeliminował przy pomocy ciężkiej strzelby, zanim zdążyli rzucić się do ucieczki. Kiedy ostatnie drony transportowe padały pod naporem śrutu Joker podbiegł do centrum dowodzenia. Objął jeszcze przez chwilę wzrokiem pobojowisko, a następnie zarechotał donośnie. Wszedł do pomieszczenia. Pod jego stopami wił się z bólu kat wielu istnień. Rozbawiła go ta scena. Potwór w ludzkiej skórze jęczący niczym małe dziecko. Zaśmiał się. Ruszył powoli do przerażonej bestii. 
-Why so serious? - rzekł, a następnie potężnym kopnięciem złamał mu nos.
- Zobaczysz, że jeszcze będziemy mieli niezły ubaw – mówił zakładając czarny worek na zakrwawiony czerep...



Link HAMMERów ustawiony przy stróżówce.

Fredrico Lorca na wysuniętej pozycji.

Zo - pierwsza z Yuanów na tyłach wroga

Jestro - Drugi z Yuanów w oku cyklonu.


Joker prowadzi natarcie zbliżając się do wysuniętego morana.

Hiezenberg ukryty w centrum dowodzenia i osłaniany przez HAMMERów.

Szalamandra po otrzymaniu serii z Feuerbacha.

Usilna próba przebicia się wraz z transportem.

Ernst Greaber kontrolujący port przy pomocy karabinu snajperskiego. U dołu Intruder Oellrich.



Pójdziesz z nami!